Żele antybakteryjne to bardzo przydatny gadżet, który w swojej torebce nosi zapewne większość z nas. Pozwala na zachowanie higieny rąk w każdej sytuacji, dezynfekując je i myjąc bez użycia wody. Nie wiem, jak u Was, ale u mnie zużycie tego typu preparatów zawsze gwałtownie wzrasta w okresie letnim, dlatego też pomyślałam, że przygotuję dla Was małe zestawienie żeli antybakteryjnych trzech różnych firm, z którymi miałam do czynienia.
KONSYSTENCJA:
W tej kategorii mamy remis. Wszystkie trzy preparaty mają identyczną żelową, dosyć rzadką konsystencję. Dzięki temu łatwo się rozprowadzają, ale trzeba to robić dosyć szybko, bo wystarczy chwila nieuwagi i nałożony żel spłynie nam z dłoni.
ZAPACH:
Tu niekwestionowanym liderem jest Bath&Body Works, który nie tylko zapewnia nam największy wybór zapachów, ale też zapachy ich żeli są najprzyjemniejsze. Najgorzej w tym względzie wypada zaś żel CleanHands, który dostępny jest tylko w jednej wersji zapachowej z dość mocno wyczuwalną nutą alkoholu.
DOSTĘPNOŚĆ:
Najłatwiej dostępne są żele Carex, które możemy kupić w Rossmannie, Naturze i praktycznie każdym supermarkecie. Najtrudniej dostępne są żele B&BW - stacjonarnie możemy zakupić je jedynie w Warszawie i to też tylko w dwóch salonach w Złotych Tarasach i Galerii Mokotów.
EKONOMICZNOŚĆ:
Najkorzystniej cenowo wypada żel CleanHands (ok. 5 zł/50 ml), na drugim miejscu plasuje się Carex (ok. 10 zł/50 ml), zaś najdrożej wychodzą żele B&BW (ok. 8 zł/ 29 ml). Oczywiście są to ceny regularne. Wszystkie trzy żele możemy kupić na promocjach w bardziej atrakcyjnych cenach.
OPAKOWANIE:
W tej kwestii chciałabym skupić się nie tyle na estetyce samego opakowania, co na jego użyteczności. Buteleczki żeli różnią się przede wszystkim rodzajem zamknięcia w jakie zaopatrzyli je producenci. Pod względem jego funkcjonalności prowadzi Carex, którego żele zamknięte są w opakowaniach w wygodną pompką. Na drugim miejscu mamy CleanHands z zamknięciem typu disc-top, a na końcu B&BW i zwykłe zamknięcie na zatrzask.
DZIAŁANIE:
Jak dla mnie takie samo. Nie zauważyłam większych różnic między żelami, wszystkie czyszczą dłonie równie skutecznie. Nie kleją się i nie wysuszają skóry.
SKŁAD:
Dla zainteresowanych.
CleanHands: Alkohol Denat., Aqua, Panthenol, Aloe Barbadensis Leaf Extract, Triclosan, Parfum, Acryles/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Triethanolamine.
Bath&Body Works: Water (Aqua, Eau), Isopropyl Alcohol, Fragrance (Parfum), Honey Extraxt (Mel), Elaeis Giuneensis (Palm) Extract, Cocos Nucifera (Coconut) Fruit Extract, Olea Europaea (Olive) Fruit Extract, Tocopheryl Acetate, Retinyl Palmitate, Glycerin, Carbomer, Lactose, Aminomethyl Propanol, Isopropyl Myristate, Cellulose, Propylene Glycol, Hydroxyethyl Urea, Wheat Amino Acids, Hydroxypropyl Methylcellulose, Ultramarines (Cl 77007), Yellow 5 (Cl 19140), Red 40 (Cl 16035).
Carex: Alkohol Denat., Aqua, Glycerin, Aloe Barbadensis Leaf Extract, Carbomer, Parfum, Citric Acid, Potassium Sorbate, Aminomethyl Propanol, Benzophenone-1, Limonene, Linalool, Hexyl Cinnamal, Butylphenyl Methylpropional, Geraniol, Citronellol, Cl 19140, Cl42090.
Podsumowując, wszystkie trzy produkty są bardzo dobre i wywiązują się ze swojego zadania. Nie ukrywam, że w moim prywatnym, subiektywnym rankingu wygrywają żele Bath&Body Works, choć jest to trochę wygrana "na ładne oczy". Po prostu uwielbiam te ich urocze małe buteleczki i piękne zapachy. Mała pojemność jest dla mnie w tym względzie zaletą, bo zapachy szybko mi się nudzą, a tu dość często mogę je zmieniać. Gdybym jednak miała być zupełnie obiektywna, podejść do sprawy po męsku, kierując się jedynie chłodną kalkulacją, musiałabym przyznać, że pod wieloma istotnymi względami najkorzystniej wypada żel CleanHands. I nawet pompkę z Carexu możemy do niego przełożyć, bo gwinty są takie same.
mam jakieś próbki carexu, więc wypróbuję w najbliższym czasie. miałam styczność z clean hands i łaa! pierwsze co czuję to alkohol, no ale co się dziwić jak jest w składzie na samym początku. w sumie to skład jest taki nawet nawet jak tak teraz patrzę :-) gdybym miała okazję wstąpić do bath, to pewnie na jakiś ten żel bym się skusiła, bo rzeczywiście opakowanie jest urocze :-)
OdpowiedzUsuńDzięki temu alkoholowi bakteriom mówimy pa pa;) Coś za coś:)
UsuńZnam wszystkie oprócz B&BW który chciałabym wypróbować, ale nie mam dostępu;/
OdpowiedzUsuńZnam ze słyszenia ale sama nie miałam :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że te małe żele z B&BW są tak trudno u nas dostępne, bo chętnie bym jakiegoś przygarnęła :)
OdpowiedzUsuńNie używałam jeszcze żadnych żeli antybakteryjnych. Z tych pewnie wybrałabym B&BW ;)
OdpowiedzUsuńJa miałam tylko żel z B&BW - ślicznie pachną i wyglądają :)
OdpowiedzUsuńMnie też szybko nudzą się zapachy ;) Przy lepszej dostępności B&BW miałabym w czym wybierać, a tak to zadowalam się Carexem i żelem z Yves Rocher ;)
OdpowiedzUsuńO, nawet nie wiedziałam, że YR też mają taki żel w swojej ofercie:)
UsuńCarex lubię najbardziej :) B&BW nie miałam nigdy, a Clean Hands zawsze mam w torebce :) lubię mieć przy sobie taki kosmetyk :)
OdpowiedzUsuńgdzieś mam żel carex, ale gdzie- tego już nie wiem :P teraz używam tego, który dostałyśmy na spotkaniu blogerek :)
OdpowiedzUsuńDla mnie CleanHands jest naprawdę fajny :) A Carex satysfakcjonuje mnie już całkowicie :P
OdpowiedzUsuńCarex nieco ładniej pachnie, ale nic więcej. CleanHands wychodzi przy nim naprawdę korzystniej:)
UsuńTeż uważam, że BBW wygrywa zapachem :) Np Dream ice cream pachnie jak prawdziwe lody!
OdpowiedzUsuńTemu nie można się oprzeć ;)
Nie miałam tej wersji, będę musiała wypróbować:)
UsuńMiałam tylko Carexa i często do niego wracam :D
OdpowiedzUsuńZ czystego chciejstwa (zabrzmiało dwuznacznie) kupię kiedyś żel z B&BW ;-)
OdpowiedzUsuńA jak jest z wysuszaniem skóry? Mam problem z łatwo przesuszającą się skórą dłoni i szukam produktów, które nie będą pogarszały ich stanu. :)
OdpowiedzUsuńTeż mam bardzo suchą, atopową skórę na dłoniach i żaden z żeli jej krzywdy nie zrobił. Mam jednak wrażenie, że żele B&BW są nieco delikatniejsze w tej kwestii z racji braku alkoholu w składzie.
UsuńNie miałam chyba żadnego. Nie przepadam za takimi żelami bo mam potem wrażenia, że łapki mi się kleją :D.
OdpowiedzUsuńDla mnie są niezastąpione w terenie:) A i w pracy często po nie sięgam.
UsuńPrzydatna rzecz w sam raz do torebki
OdpowiedzUsuńJa używam Clean Hands i rzeczywiście ostatnio coraz częściej go używam:). Alkoholowy aromat da się przeboleć,bo szybko się ulatnia. Szkoda, że nie mam dostępu do B&BW, bo chętnie wypróbowałabym któryś z ich żeli:)
OdpowiedzUsuńJa miałam z Oriflame taki żel, fajna sprawa, zwłaszcza jak jeszcze nie miałam dziecka, bo teraz to zazwyczaj z Małym jestem i dobrze się też sprawdzają chusteczki nawilżające, które zawsze mam w torbie.
OdpowiedzUsuńChusteczki przy dzieciach to podstawa:) No i są bardziej uniwersalne, bo żel to tylko ręce, a chusteczkami można umyć wszystko:)
UsuńMi Carex wysuszał dłonie i mocno dawał alko :) B&BW kocham i nie szukam już innych :D
OdpowiedzUsuńMnie nie wysusza na szczęście, ale spirytem czuć, nie ma co:)
UsuńMiałam raz Carex ale nie pamiętam jak działał :/
OdpowiedzUsuńMnie bardzo kuszą B&BW :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam żele z B&BW, ich używanie to sama przyjemność :)
OdpowiedzUsuńCleanHands nie znam, ja kupuję OsmozaCare :)
OdpowiedzUsuńPierwsze słyszę:) Ale z ciekawości zajrzałam na ich stronę i wygląda to całkiem ciekawie:)
UsuńJa jeszcze nigdy nie używałam żadnego żelu antybakteryjnego, ale mam jakąś próbkę, więc muszę ją w końcu wypróbować :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że wszystkie się w miarę dobrze spisują. Ja nie miałam żadnego z nich, ale największą ochotę mam na te małe z B&BW, głównie właśnie ze względu na opakowanie i mnóstwo wersji do wyboru. Tylko dostępu do sklepu brak. :/
OdpowiedzUsuńUwielbiam z BBW, ale pasuje mi również ten Aloe coś. Za to facet jest fanem Carexu-głownie przez pompkę.
OdpowiedzUsuńPompka jest bardzo wygodnym rozwiązaniem, zwłaszcza do użytku w biegu. Na żel CleanHands można ją przełożyć, bo pasuje, ale na BBW już niestety nie da rady:)
UsuńZabrakło mi w tym zestawieniu Osmozy :(
OdpowiedzUsuńHmmm nigdy nie miałam żadnego z B&BW! Zawsze sięgam po carex, ale muszę się przełamać i wypróbować Twojego faworyta ;-D Pozdrawiam ;-*
OdpowiedzUsuńoho, to już wiem, po co zajrzę w weekend do BBW ;) znam pozostałe dwa i nie mam do nich uwag poza tym, że wymagane jest dodatkowe nawilżenie, bo przy regularnym używaniu wysusza nas ta gorzałka, że hej. a BBW ma jakiś dziwaczny skład, czy to na pewno pomaga pozbyć się bakterii? hehe mam nadzieję :D
OdpowiedzUsuńDość często gościłam maluchy z BBW, ale zauważyłam że one zdecydowanie bardziej wysuszają mi dłonie niż Carex. Dlatego też przestałam zabiegać o nie, zostałam przy tym co dostępne i częściej sięgam po wilgotne chusteczki niż żel antybakteryjny. Oczywiście dużo zależy od sytuacji, jednak mimo wszystko wolę chusteczki które są mniej agresywne dla moich dłoni.
OdpowiedzUsuńUżywałam tylko Clean Hands. Nie miałam uczucia czystych rąk, jednak świadomość, że zabija bakterie dawała mi pewność, że dłonie są czyste. Na wszelkie wyjazdy tego typu żele i chusteczki nawilżane są niezastąpione :) zwłaszcza podczas upałów.
OdpowiedzUsuńZawsze mam w torebce taki żel, miałam Carex oraz Clean Hands i faktycznie ze względu na pompkę był wygodniejszy :) Obecnie mam coś na wzór B&BW pachnący melonem! :D
OdpowiedzUsuń