21:36

Peeling enzymatyczny Organique

Peeling enzymatyczny z ziołami Organique już od jakiegoś czasu regularnie przewija się w blogosferze. Zbiera tyle ochów i achów, że gdy tylko nadarzyła się okazja postanowiłam sama go wypróbować, a dziś przychodzę do Was podzielić się swoimi wrażeniami, o ile jeszcze Wam się nie znudził i nie opatrzył  .

organique peeling enzymatyczny

Peeling zamknięty jest w typowym dla firmy opakowaniu w formie plastikowego słoiczka z aluminiową zakrętką. Posiada gęstą konsystencję, typową dla gotowych maseczek zawierających glinki. Zapach ma dość specyficzny, dla mnie neutralny, ale na pewno nie każdemu będzie odpowiadał (moja siostra uważa, że strasznie śmierdzi). 

Działanie peelingu oparte jest na enzymach z papai i ananasa oraz kompleksie kwasów: cytrynowego, mlekowego i glikolowego. Dokładny opis znajdziecie na stronie producenta (KLIK), poniżej zaś zamieszczam pełny skład.

Skład:
Aqua, Kaolin, Glycerin, Cetearyl Alcohol, Ceteareth-20, Brassica Campestris (Oleifera Oil), Caprylic/Capric Trigliceryde, Lactic Acid, Citric Acid,  Mannitol, Papain, Bromelain, Glicolic Acid, Ribes Nigrum Bud Extract, Alkohol, Melissa Officinalis Extract, Sodium Benzoate, Pottasium Sorbate, Althaea Officinalis Root Extract, Achillea Millefolium Extract, Tocopheryl Acetate, Xanthan Gum, Sodium Hydroxide, Parfum, Butylphenyl Methylpropional, Hexyl Cinnamal, Hydroxycitronellal, Linalool, Geraniol, Citronellol, Limonene, Isoeugenol, Citral.

Cena:
ok. 70 zł/100 ml


Sposób użycia peelingu jest nieco czasochłonny: najpierw nakładamy go cienką warstwą na 5 min., a następnie przez kolejne 5 min. okrężnymi ruchami wykonujemy masaż twarzy i dopiero spłukujemy. Warto jednak poświęcić mu tą chwilę, bo zapewnia naprawdę dobre efekty. Skóra po takim zabiegu jest miękka, gładka i dobrze oczyszczona. Produkt świetnie się rozprawia z zamkniętymi zaskórnikami, a także niewielkimi niedoskonałościami, które potrafi zdusić w zarodku. 

Należy podkreślić, że wbrew pozorom jest to peeling dość silnie działający i może nie sprawdzić się na bardzo wrażliwej skórze. Moja tłusta cera za każdym razem reaguje dość silnym zaczerwienieniem, które utrzymuje się do kilkudziesięciu minut po zmyciu peelingu, zaś u mojej siostry, która ma cerę naczynkową, zaczerwienieniu towarzyszyło również podrażnienie naczynek, silne pieczenie i uczucie gorąca, które utrzymywało się aż do następnego dnia. 

Podsumowując, ja jestem z tego produktu bardzo zadowolona. Robi, co ma robić i to jest dla mnie najważniejsze. Wykonuję go zawsze wieczorem, więc zaczerwienienia mi niestraszne, zresztą Tolerance+ (KLIK) świetnie sobie z nimi radzi. Generalnie polecam, ale jeśli planujecie zakup sięgnijcie najpierw po próbkę i sprawdźcie, jak Wasza skóra zareaguje na taką dawkę złuszczania.


48 komentarzy:

  1. on śmierdzi ale działa jak nic!!! Wiesz, że ja potrafie trzymac go godzinę? Nic nie oczyszcza mojej skóry jak on i nie mówię tego jako "Przyjaciólka Organique" - on ma zbiawienny wpływn a moją skórę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja godzinę bym się nie odważyła:) Bałabym się, że mi złuszczy całą skórę;P Ale działa to fakt:)

      Usuń
    2. no własnie mi się po nim skóra nie łuszczy tylko wychodzi taka odświeżona mięciutka i gladka jak po kwasach po tygodniu :) a tu efekt mam po godzinie. Miałam dzisiaj go zrobic ale już padam a czuję że będę miala wysyp... powinnam była zrobic chociaż na 20 minutek

      Usuń
  2. Kusi mnie ale teraz jak napisałaś jak cera naczynkowa siostry na niego zareagowała to trochę ostudziło moje pragnienie posiadania tego peelingu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto się wybrać do salonu i poprosić o próbkę:)

      Usuń
  3. Jeszcze go nie miałam... ale chyba jest jak dla mnie za "mocny" :o)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawe jakby się u mnie sprawdził. W sumie najczęściej sięgam po peelingi mechaniczne, więc może i ten byłby dla mnie w miarę dobry i nie powodował dużych podrażnień. Kiedyś koniecznie muszę sobie sprawić jego próbkę. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam go i kocham, w ogóle produkty Organique mi służą i żałuję bardzo, że w UK są niedostępne:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Polsce też jest z tym problem. W moim mieście dopiero w tym miesiącu doczekałam się ich salonu, wcześniej robiłam zapasy podczas jakiś wyjazdów do Warszawy, albo prosiłam kogoś o zrobienie mi zakupów.

      Usuń
  6. Szkoda, że ja posiadaczka wrażliwej skóry nie mogę go sobie kupić :(

    OdpowiedzUsuń
  7. Nigdy nie miałam, ale chętnie bym kiedyś wypróbowała. Boję się jednak, że długo byłabym czerwona :D.

    OdpowiedzUsuń
  8. Właśnie czytałam gdzieś na blogu o nim, że dziewczynie trafił się jakiś z wadliwej produkcji i jej twarz była czerwona.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to mnie zmartwiłaś:/ Tym bardziej, że faktycznie po próbkach czerwona nie byłam, ale szczerze mówiąc myślałam, że po prostu tester był długo otwarty i stąd może słabsze działanie...

      Usuń
  9. Mam i jestem bardzo zadowolona, ale też uważam, że wbrew pozorom może się nie sprawdzić na bardzo wrażliwej cerze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ps spójrz na to http://yzmacosmetics.blogspot.com/2014/06/straszna-historia-z-peelingiem.html?m=1

      Usuń
    2. No właśnie chciałam wspomnieć o poście Pauliny. Jestem ciekawa czy kupiłyście peeling w tym samym czasie, bo takei podrażnienie nie powinno mieć miejsca.

      Usuń
    3. Z tego co się orientuję ja swój peeling kupowałam wcześniej, bo 10 maja, a Paulina swój dopiero po 4 czerwca, więc prawie miesiąc później, ale jest to mały odstęp czasu i niestety nie wyklucza, że peelingi pochodziły z tej samej partii. Będę pisała do firmy z prośbą o podanie numeru felernej partii, jeśli odpiszą to wszystko się wyjaśni. Nie ukrywam, że trochę się wystraszyłam. Zrzucałam to zaczerwienienie na wrażliwość skóry i mocne działanie kwasów, ale teraz normalnie boję się go używać, bo wiadomo co to był za błąd? Żałuję tylko, że tak późno ta afera wyszła, bo nie mam już paragonu, więc pewnie nie będzie mowy o żadnej reklamacji:/

      Usuń
    4. Spróbuj, może pójdą Ci na rękę. W końcu przyznali się do swojego błędu.

      Usuń
    5. Ja Ci radze nie odpuszczac. Nawet, jesli nie masz paragonu. To jest ich wina i to oni musza poniesc konsekwencje. A jesli nie uznaja reklamacji to tylko swiadczy o polityce firmy i ich podejsciu do klienta. Jak pracowalam w TBS to dawalo rade robic wszystko na korzysc klienta. Probuj mimo wszystko :)

      Usuń
    6. Na pewno będę próbować, bo to w końcu całkiem spora kwota.

      Usuń
    7. Ja mam peeling enzymatyczny z Biochemii Urody i też raz zdarzyło mi się silne podrażnienie, a za innym razem go nie było, więc może to zależy też, w jakim stanie jest nasza skóra. Użyłam wody termalnej, kremu Bambino i następnego dnia było ok :)

      A tego peelingu wzięłam sobie próbkę w sklepie i najpierw przetestuję, a później ewentualnie kupię :)

      Usuń
    8. U mnie zaczerwienienie występuje po każdej aplikacji. Z jednej strony dosyć szybko przechodzi, zwykle w ciągu godziny, więc nie jest to jakiś wielki problem, ale po próbce takiej reakcji nie było. Najpierw myślałam, że może tester był już długo otwarty i stąd słabsze działanie, ale teraz już wątpię, żeby to było przyczyną.

      Usuń
    9. W takim razie najwyraźniej reakcja jest zbyt silna i raczej nie powinnaś używać tego peelingu.

      Usuń
  10. 5 minut masowania twarzy? nie wiem czy dałabym radę tyle wytrzymać:P poza tym nie lubię enzymatycznych peelingów...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przy mojej trądzikowej skórze są bezpieczniejsze:)

      Usuń
  11. 5 minut... toż ja bym oszalała chyba :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Uwielbiam! Choc ostatnio zrobilam dwa dni pod rzad, poprawilam kwasem migdalowym i mam sahare;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wcale się nie dziwię:) Trochę przedobrzyłaś:)

      Usuń
  13. Niezwykle mnie kusi, tylko przy mojej cerze(takiej jak u Twojej siostry) może okazać się zbyt agresywny. Sama mam peeling enzymatyczny z ananasem i papają, z którego jestem zadowolona. Jednak ten wydaje się skuteczniejszy, zapewne za sprawą kwasów i to one chyba odpowiadają za zaczerwienienia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak cały czas myślałam, ale teraz okazuje się, że przyczyna może być zupełnie inna:( Odsyłam do wpisu Pauliny: http://yzmacosmetics.blogspot.com/2014/06/straszna-historia-z-peelingiem.html

      Usuń
  14. mam cerę wrażliwą i naczynkową także dla mnie odpada :(

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja lubie peeling enzymatyczny z ziaji,moja twarz by chyba umarla przy tym :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Mam go w zapasach i zaczynam się martwić czy nie będzie zbyt intensywny dla mojej wrażliwej cery. Mam nadzieję, że będzie skuteczny, acz delikatny. Z dotychczas stosowanymi peelingami nie miałam najmniejszych problemów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak się okazuje wszystko zależy od tego, z jakiej partii egzemplarz Ci się trafił:)

      Usuń
  17. Bardzo o lubię, dochodzę do końca opakowania i na pewno będę tęsknić. Teraz pewnie sięgnę po coś innego, bo lubię testować nowości ;) ale nie wykluczam powrotu :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Mam go mam go ! :D I UWIELBIAM ♥

    OdpowiedzUsuń
  19. ah, marzy mi się on! jestem ciekawa czy będą chcieli mi dać jego próbkę! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie powinni robić problemów. Sama też brałam wcześniej próbki. O ile dobrze pamiętam musiałam chyba tylko zapłacić 1 zł za pojemniczek.

      Usuń
    2. A ja zapytałam o próbki i Pani dała mi taką zapakowaną jak typowa próbka, żadnych słoiczków, żadnego wyciągania z pudełek i nic nie zapłaciłam :)

      Usuń
  20. Do tej pory nie miałam okazji poznać Organique

    OdpowiedzUsuń
  21. Dla mnie to ideał, chociaż moja cera jest dość wymagająca - bo trądzikowa, tłusta, ale miejscami przesuszona, bardzo wrażliwa, ze skłonnościami do cery naczynkowej ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. mam nadzieję, że uda mi się wypróbować jakieś cuda od tej firmy

    OdpowiedzUsuń
  23. Bardzo drogi...ja mam wrażliwą cerę, więc pewnie by mnie podrażnił

    OdpowiedzUsuń
  24. Skuszę się na niego na pewno :)

    OdpowiedzUsuń

Drogi czytelniku! Skoro trafiłeś na mojego bloga, będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza :) Jednocześnie informuję, że komentarze obraźliwe, świadczące o nie przeczytaniu artykułu lub służące wyłącznie autoreklamie będą usuwane.

Copyright © 2017 Po tej stronie lustra