Essie Mademoiselle to jeden z najpopularniejszych lakierów. Jest bardzo uniwersalny i pasuje każdemu, do wszystkiego i na każdą okazję. Delikatny, rozbielony odcień różu momentalnie poprawia wygląd paznokci, sprawiając, że wyglądają one na zdrowe i zadbane. Aby uzyskać taki efekt wystarczy jedna warstwa i uważam, że więcej niż dwie nie ma sensu nakładać. Mademoiselle to nie jest lakier, który ma zapewnić nam kolor i pełne krycie, raczej należy go traktować jak lakier do frencha:)
Dzięki szerokiemu pędzelkowi i kremowej konsystencji lakier łatwo się
aplikuje. Na moich paznokciach trzyma się ok. 4-5 dni, potem zwykle
zaczyna odpryskiwać. Dla mnie ten odcień emalii to prawdziwy lakierowy must have. Jak wiecie nie jestem mocna w malowaniu paznokci, ale też nie lubię nie mieć na nich zupełnie niczego. Essie Mademoiselle to dla mnie idealne rozwiązanie, bo z jednej strony jest równie prosty w użyciu jak bezbarwny lakier, z drugiej zaś efekt wizualny, który mi zapewnia jest o niebo lepszy.
Muszę jednak uczciwie przyznać, że tego typu odcieni używam już od wielu lat i wszystkie bez wyjątku niezależnie od marki dawały taki sam efekt. Propozycja Essie niczym szczególnym się na tym tle nie wyróżnia. No, może poza znacznie wyższą ceną.
Ładnie się prezentuje :) Ja niestety nie mam takich zadbanych paznokci, żeby zgadzać się na lekką mgiełkę koloru.
OdpowiedzUsuńładnie wygląda :) mimo mojego lakieromaniactwa nie mam ani jednego tak delikatnego odcienia
OdpowiedzUsuńBardzo ładny i elegancki :)
OdpowiedzUsuńMnie on serca nie skardł :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie kolory na paznokciach :) Swojego czasu używałam wyłącznie takich lakierów i powiem szczerze, że znowu coraz bardziej mnie do nich ciągnie ;)
OdpowiedzUsuńTego akurat nie mam, ale ostatnio szaleję za takimi delikatnymi lakierami :-)
OdpowiedzUsuńOsobiście uwielbiam ten kolor, ale znalazłam bardzo dobrego i dużo tańszego konkurenta mianowicie Wibo french manicure nr.2. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNo właśnie bardzo łatwo zastąpić ten lakier.
UsuńDelikatny, subtelny, dziewczęcy, idealnie taki jak lubię :) bardzo podoba mi się ten odcień i odcień Fiji - choruję wręcz na te kolorki ;).
OdpowiedzUsuńFiji też jest śliczny i mam na niego chrapkę, ale powiem szczerze, że mam obawy jak będzie się prezentował na moich sino-czerwonych dłoniach:/
UsuńKolor delikatny, ale ładny. Ja jeszcze nie miałam lakieru z Essie.
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo ładnie i delikatnie na paznokciach :) Nie często noszę takie drosscodowe mani, więc to raczej kolor nie dla mnie. Ale kiedyś z pewnością dojrzeję do mademoiselle :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Ja już straciłam nadzieję, że dojrzeję do intensywnych kolorów:) No, chyba, że jak mnie kryzys wieku średniego dopadnie;P
UsuńNa krótkich paznokciach wygląda pięknie :) Lubię bardzo odcienie nude, ale nie przepadam za tymi tak delikatnymi, że niemal przezroczystymi, więc nie wiem czy byłabym nim tak zachwycona na swoich paznokciach, jak mi się podoba teraz na Twoich ;)
OdpowiedzUsuńOch jaki delikatesek :) nie wiem czemu ale myślałam, że jest odrobinę mocniejszy :)
OdpowiedzUsuńTeż tak myślałam oglądając swatche. A tym czasem to zwykły lakier, jaki zwykle stosuje się do frencza:)
UsuńBardzo ładny :) Mnie kusi Fiji.
OdpowiedzUsuńCiągle rozważam jego zakup, ale równie mocno chcę kupić Muchi muchi.
OdpowiedzUsuńCiężko podjąć mi decyzję, bo to będzie pierwszy lakier tego typu w mojej kolekcji ;)
Muchi muchi też jest piękny, chyba nieco bardziej różowy:) Czytałam jednak, że smuży i boję się, że bym go nie ogarnęła:/
UsuńMuchi muchi chcę bardzo :D
UsuńTeż sobie pomyślałam, że właściwie jest wiele lakierów innych firm o takim kolorze, więc ja bym go nie kupiła. Ciekawszy wydaje mi się Fiji, o czym ktoś widzę, że też wspomniał :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam lakiery w takim kolorku <3
OdpowiedzUsuńCiekawy ;)
___
Jakbyś chciała zmienić wygląd swojego bloga zapraszam https://www.facebook.com/pages/Beauty-blog-Malinowa188/504454636273985?fref=ts :) Pozdrawiam Magda ;)
Ja nie jestem do końca przekonana do lakierów Essie. Cena jest kosmiczna, a na rynku jest naprawdę dużo dobrych jakościowo i tańszych lakierów :)
OdpowiedzUsuńW przypadku tego odcienia mogę się z tym stwierdzeniem w 100% zgodzić:)
Usuńbardzo ładny i delikatny kolorek :)
OdpowiedzUsuńKolor bardzo delikatny, ale jakie bajkowe zdjęcia!
OdpowiedzUsuńDzięki:) Przed Bożym Narodzeniem umyśliłam sobie zawiesić światełka na ścianie i efekt tak mi się spodobał, że postanowiłam ich nie ściągać:) Zapalone wieczorem z powodzeniem zastępują lampkę nocną i tworzą bardzo miłą atmosferę:)
Usuńlubię takie kolory :)
OdpowiedzUsuńTo jeden z lakierów, które zużyłam do samego końca :) Z tym, że ja zwykle nakładałam 2 warstwy, wtedy efekt podobał mi się najbardziej :)
OdpowiedzUsuńJa nakładam jedną lub dwie w zależności od tego ile mam czasu na malowanie:) Tu na zdjęciu są dwie akurat.
UsuńMam ten kolor i bardzo go lubię :) Klasyk
OdpowiedzUsuńmam podobny z Inglota, a właściwie niemal identyczny:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie kolory:)
OdpowiedzUsuńMademoiselle jeszcze nie miała, natomiast mam Ballet SLippers oraz Vanity Fairest. Ten drugi jest dodatkowo z delikatnymi drobinkami. Lubię takie lakiery, bo jest to alternatywa dla koloru, a dłonie wyglądaja schludnie i elegancko :)
OdpowiedzUsuńŚwietny kolorek, taki delikatny.
OdpowiedzUsuńPrzy okazji chciałabym Cię zaprosić na mojego bloga : naturalnieee-malinowaa.blogspot.com
Opisuje na nim swoje życie codzienne, pasje oraz poruszam sprawy, które mnie interesują, bądź dotyczą wielu z nas.
Mam nadzieję, że przypadnie Ci do gustu i zostaniesz stałą czytelniczką. Pozdrawiam i jeszcze raz zapraszam.
Natalia xx
Ja mam fiji i go uwielbiam. Zreszta, jestem maniaczka lakierow tej marki ;) Mademoiselle tez mnie kusi :P
OdpowiedzUsuńja osobiście lubię mieć kolory na paznokciach, ale przyjemnie się patrzy na tak ładne i zadbane paznokcie jak Twoje :)
OdpowiedzUsuńprosze o link do sklepu gdzie był kupiony :)
OdpowiedzUsuńJa kupuje stacjonarnie w Hebe lub Superpharm :)
Usuń