Brązujące masło do ciała Organique z czekoladowej serii Terapie SPA to połączenie bogatego w witaminy i składniki odżywcze masła z kakaowca i masła Shea oraz erytrulozy - związku cukrowego naturalnego pochodzenia, który subtelnie i równomiernie poprawia koloryt skóry, bez efektu plam oraz nieprzyjemnego zapachu.
Masło zamknięte jest w typowym dla marki przeźroczystym plastikowym słoiczku z aluminiową zakrętką. Posiada budyniową konsystencję oraz karmelowy kolor. Zapach produktu jest dosyć rozczarowujący. Na upartego można się tam doszukać nutki aromatu gorzkiego kakao, ale na pewno nie jest to czekolada. W opakowaniu zapach jest jakiś taki chemiczny, duszący i mało przyjemny, na szczęście podczas aplikacji łagodnieje i dość szybko się ulatnia.
Masełko całkiem fajnie nawilża skórę, choć nie jest to działanie spektakularne. Nie podrażniło mnie i nie uczuliło, a wręcz przeciwnie - ładnie łagodzi podrażnienia. Najbardziej kontrowersyjna jest kwestia brązowienia skóry. Owszem, bezpośrednio po aplikacji skóra nabiera odrobiny złotego koloru, ale wynika to chyba bardziej z koloru masła niż tej całej erytrulozy. Poza tym kolor ten bardzo szybko znika i nie utrzymuje się nawet do następnego mycia. Codzienne smarowanie ciała masłem nic w tej kwestii nie daje, opalenizny jak nie było, tak nie ma. Jakimś wyjściem byłoby nakładanie masła rano przed wyjściem z domu, ale praktykę tą uniemożliwia fakt, że produkt brudzi jasne ubrania.
Skład:
Aqua/Water, Butyrospermum Parkii (Shea Butter), Glycerin, Glyceryl Stearate, PEG-100 Stearate, Ethylhexyl Cocoate, Cetearyl Alcohol, Ceteareth-20, Erythrulose, Theombra Cacao (Cocoa) Seed Butter, Spent Grain Wax, PEG-8, Tocopherol, Ascorbyl Palmitate, Ascorbic Acid, Citric Acid, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Sodium Hydroxide, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, Parfum, Cl 19140, Cl 14700, Cl 42090.
Cena:
ok. 60 zł/200 ml
Podsumowując, nie jestem zachwycona tym produktem i z pewnością już do niego wrócę. Jeśli miałyście do czynienia z tym masłem dajcie znać, jakie są Wasze wrażenia. Chętnie poczytam też o Waszych ulubionych balsamach brązujących, więc jeżeli możecie polecić coś godnego uwagi, piszcie.
Wygląda ładnie, ale skoro zapach jest lekko odpychający i nie spełnia w sumie swojej funkcji nadawania kolorytu, to nie ma sensu przepłacać.
OdpowiedzUsuńNiestety tak:/
UsuńMusze przyznac, ze wyglada baaaardzo smakowicie! a dotego te zdjecia :)
OdpowiedzUsuńDziałanie ok, ale zapach... rozczarowanie
OdpowiedzUsuńOo jak brudzi ubrania to już jest źle :/ Szkoda, że nie daje też efektu opalonej skóry, pewnie działa podobnie do masła Ziaja z serii masło kakaowe, które też z początku trochę jakby nadaje opalenizny, ale później już nic nie widać.
OdpowiedzUsuńNie miałam tego masełka z Ziaji, ale z tego co piszesz, to coś w tym jest.
UsuńJak ja nie lubię zapachu czekolady w kosmetykach;) Ja mam teraz samoopalacz w musie z Avonu, ale jest bardzo mocny w działaniu - wyszłam z wprawy w nakładaniu tego typu produktu i muszę poćwiczyć w weekendy;)
OdpowiedzUsuńJa się boję samoopalaczy i raczej ich unikam:) Balsamy brązujące są chyba bezpieczniejsze w moich niewprawionych rękach:)
UsuńJakoś mnie nie kusi to masełko ! Lubię tą firmę ale po co obiecywać coś co się nie sprawdza ;)
OdpowiedzUsuńdobrze, że przynajmniej tło jest smaczne :D
OdpowiedzUsuńPo sesji zostało ochoczo zjedzone:P
UsuńNie miałam go i pewnie nawet nie czytając żadnej recenzji bym się na nie nie skusiła :) Nie trawię zapachu czekolady w kosmetykach ;)
OdpowiedzUsuńWygląda smakowicie :)
OdpowiedzUsuńNie kupiłabym go ze względu na cenę i brudzenie, ale za to kupiłabym zwykłe masełko o zapachu czekolady :D
OdpowiedzUsuńP.S. Przy okazji zapraszam Cię do wzięcia udziału w rozdaniu na moim blogu :)
Ładne ma opakowanie, ale szkoda, że nie można się cieszyć efektem brązującym. Przez zapach i zbyt delikatne nawilżenie u mnie raczej by się nie sprawdziło.
OdpowiedzUsuńEe to takie średnie średniaczkowe ;) oczekiwałabym po nim dużo, duuuużo więcej..
OdpowiedzUsuńZdjęcia bardzo smakowite Ommmmom :))
Miałam to masełko, ale nie do końca sprostało moim oczekiwaniom. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCzyli nie tylko ja jestem taka wybredna:)
UsuńA już myślałam, że będzie pięknie pachnieć czekoladką, a tu taki psikus :)
OdpowiedzUsuńW dodatku mało zabawny:)
UsuńWygląda tak smakowicie, że aż ma sie ochote je zjeść :)
OdpowiedzUsuńDo tej pory nie miałam okazji zapoznać sie z Organique. Szkoda, że efekt brazujacy jest tak słaby. Ja sie nie opalam i w tym roku stwierdziłam, że czas skończyć z ta piękna bladoscia i w coś brazujacego zainwestować, ale w tej sytuacji już wiem gdzie nie szukać ;))
OdpowiedzUsuń