11:44

Caudalie - trylogii cz. I

Caudalie to francuska firma produkująca kosmetyki do pielęgnacji twarzy i ciała oparte na naturalnych składnikach, wśród których prym wiedzie wyciąg z winogron o działaniu antyoksydacyjnym, nawilżającym, łagodzącym i przeciwstarzeniowym. Ich produkty dostępne są w Polsce dopiero od kilku lat i wcześniej nie miałam z nimi styczności, ostatnio jednak podczas zakupów internetowych zaopatrzyłam się w trzy produkty tej marki i to właśnie im zostaną poświęcone trzy kolejne wpisy.

Pierwsza część trylogii zostanie poświęcona produktowi o długiej i skomplikowanej nazwie Caudalie Mousse Nettoyante Fleur de Vigne, czyli po prostu piance oczyszczającej.


Pianka zamknięta jest w buteleczce, wykonanej z przeźroczystego plastiku o lekkim zielonym zabarwieniu. Wygodna pompka działa bez zarzutu, dozując idealnie dobraną ilość produktu potrzebną do umycia twarzy. 


Sama pianka posiada lekką, puszystą konsystencję i delikatny kwiatowo-owocowy zapach, który uprzyjemnia stosowanie, dając poczucie luksusowej pielęgnacji. Pianka łatwo rozprowadza się na skórze i nie wsiąka w nią, jak np. pianka z Biodermy, dając nam czas na dokładne wymasowanie całej buzi. Spłukuje się szybko i bez problemowo, nie pozostawiając na skórze tłustej, czy lepkiej warstwy.


Produkt przeznaczony jest do każdego typu skóry, również delikatnej i wrażliwej. Bardzo dobrze oczyszcza i odświeża, bez problemu usuwa makijaż z twarzy (nie zmyje jedynie tuszu i linera, ale to chyba normalne). Nie podrażnia, nie uczula i nie wysusza skóry.


Cena: 
ok. 30 zł/50 ml
ok. 60 zł/150 ml

 
Skład:
Aqua (Water), Glycerin*, Sodium Cocoyl Glutamate*, Cocamidopropyl Betaine*, Caprylyl/Capryl Glucoside*, Sodium Chloride, Citric Acid*, Caprylyl Glykol, Parfum (Fragrance), Coco-Betaine, Potassium Sorbate, Sodium Methyl Cocoyl Taurate*, Sodium Cocoyl Isethionate*, Sodium Phytate*, Chamomilla Recutita (Marticaria) Flower Extract*, Salvia Officinalis (Sage) Leaf Extract*, Vitis Vinifera (Grape) Fruit Extract*, Sodium Benzoate, Butylphenyl Methylpropional, Linalool, Citronellol
 
* Plant Origin 
 
 
Podsumowując, pianka Caudalie to bardzo dobry i zdecydowanie wart uwagi produkt, który z pewnością przypadnie do gustu posiadaczkom cer suchych i delikatnych. W zasadzie jedyne wady, jakie w nim dostrzegam, to dość wysoka cena i słaba dostępność. Cała reszta zasługuje na duży plus.
 
 

19 komentarzy:

  1. Używam aktualnie maski nawilżającej Caudalie - jest świetna! Na tę piankę i wodę winogronową mam ochotę :) Co masz jeszcze w zapasach?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie wodę winogronową i pomadkę ochronną:)

      Usuń
  2. Obawiam się, że dla mojej mieszanej cery będzie za słaba. Czekam na pozostałe części trylogii :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na mojej tłustej skórze daje radę, ale o ile dobrze pamiętam, Ty preferujesz nieco mocniejsze oczyszczanie żelem Vichy:)

      Usuń
  3. Taka trylogia bardzo mi się podoba :) Caudalie to marka, która od dawna mnie ciekawi, a pianka wydaje się być idealna dla mojej cery!

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetnie wygląda ta pianka, ale ja jednak wolę żele do mycia twarzy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kiedyś widziałam promocję 2 w cenie 1, ale się nie skusiłam. W sumie żałuję

    OdpowiedzUsuń
  6. mam nadzieję, że w tej trylogii znajdzie się również woda winogronowa! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciekawe się zapowiada. Mnie jednak najbardziej interesuje ten ich spray utrwalający makijaż (nie wiem, jaką to ma oryginalna nazwę :P).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie chodzi Ci o wodę rozświetlającą:) Też mam na nią chrapkę, ale niestety w czasie jak robiłam zamówienie nie była dostępna:( Może następnym razem uda mi się na nią trafić.

      Usuń
    2. Obczaiłam internety i faktycznie tak się to nazywa :D

      Usuń
  8. nie używam takich zmywaków do twarzy, więc tego typu produkty wcale mnie nie kuszą :D ha
    ale zdjęcia piękne! *.*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki:) Nieskromnie powiem, że też jestem z nich dumna;P Choć główna zasługa w tym mojego męża, bo to od niego te piękne tulipanki, które mi tak dzielnie pozowały:)

      Usuń
  9. Przy mojej cerze myślę, że powinna się sprawdzić. Od jakiegoś czasu interesują mnie kosmetyki z tej firmy, więc czekam na kolejne recenzje :) Zdjęcia cudowne porobiłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Lubię ją, głównie za delikatne aczkolwiek skutecznie działanie. Może nie jest mega wydajna, lecz to nie jest dla mnie wada. Znalazła w się ulubieńcach firmy, bo mimo wszystko w Caudalie słabizny też nie brakuje ;) Ciekawa jestem Twoich dalszych wrażeń.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt, w porównaniu z pianką Biodermy jest nieco mniej wydajna, ale jak wspomniałaś, można jej to wybaczyć:)

      Usuń

Drogi czytelniku! Skoro trafiłeś na mojego bloga, będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza :) Jednocześnie informuję, że komentarze obraźliwe, świadczące o nie przeczytaniu artykułu lub służące wyłącznie autoreklamie będą usuwane.

Copyright © 2017 Po tej stronie lustra