Z marką Yves Rocher, mimo że jej produkty są dosyć niedrogie i stosunkowo łatwo dostępne, jakoś nigdy nie było mi po drodze. Dopiero niedawno i w zasadzie zupełnie przez przypadek trafił w moje ręce pierwszy produkt tej marki - odżywczy żel pod prysznic z olejkiem arganowym bio.
Opis producenta:
Zdjęcie można powiększyć klikając na nie.
Skład:
Zdjęcie można powiększyć klikając na nie.
Cena:
ok. 10 zł/200 ml
Moja opinia:
Opakowanie produktu to mała zgrabna buteleczka, która wygodnie leży w dłoni, i która posiada fatalne zamknięcie. Nie dość, że bardzo ciężko "chodzi" i można sobie na nim połamać paznokcie, to jeszcze przez zbyt duży otwór wylewa się za duża ilość produktu, co znacznie obniża jego wydajność.
Żel ma dosyć rzadką konsystencję i ,w moim odczuciu, wyjątkowo nieprzyjemny zapach. Trudno go opisać, ale kojarzy mi się z jakimiś chemikaliami z warsztatu samochodowego. Na szczęście nie pozostaje on na skórze i nie jest na tyle intensywny by całkowicie uniemożliwić używanie produktu.
Poza tym żel dobrze się pieni, nie podrażnia i nie wysusza skóry, ale też nie zauważyłam żeby działał na nią w jakiś wyjątkowo pozytywny sposób. Ot, zwykły żel jakich wiele.
Biorąc pod uwagę przeciętne właściwości, niewygodne zamknięcie i okropny zapach, produkt nie zaskarbił sobie mojej sympatii i tylko nastawił mnie sceptycznie wobec pozostałych produktów tej firmy.
Używałyście kiedyś tego śmierdzielka?
A może tylko on jest taki przeciętny, a Wy macie wśród żeli Yves Rocher swoich ulubieńców ?
Dajcie znać, chętnie poznam Wasze zdanie na ten temat.
Tej wersji nie miałam. Faktycznie ciężko się otwiera te żele i nie wszystkie niestety mają ładne zapachy :/ Sama czasem coś kupuję w YR, ale tylko w dużej promocji, bo wydaje mi się, że większość ich kosmetyków nie jest warta swojej ceny.
OdpowiedzUsuńmi nadal z YR nie po drodze :P choć moja mama lubi ich produkty i czasem coś tam raz czy dwa uzyję :)
OdpowiedzUsuńale tego żelu pod prysznic nie pamiętam chyba :)
Ja jeszcze nie miałam swojego debiutu z YR :)
OdpowiedzUsuńHmmm... a miałam w planach go kupić. Mam kawowy i pachnie bosko.
OdpowiedzUsuńPolecam też o zapachu konwalii ostatnio mój ulubieniec.
Oj na konwalię chyba się nie skuszę... Nie lubię zapachu tych kwiatów:)
UsuńTego nie miałam, ale szczerze polecam Ci kawowy (jeśli lubisz) - najlepszy ;D
OdpowiedzUsuńChyba źle trafiłaś na ten żel. Opakowanie może i się nie otwiera najłatwiej, ale miałam gorsze. Spróbuj innej wersji - tej, o której pisałam, z orzechem makadamia, lub tej, którą często polecają dziewczyny - z kawą :)
OdpowiedzUsuńA, mam od nich jeden żel z olejem arganowym (inny) i też cuchnie, więc to jest właściwość tego składnika ;)
UsuńBardzo możliwe:)
Usuń...Witaj, właśnie trafiłam na Twojego bloga i akurat mogę Ci pomóc (co bardzo mnie cieszy). Mam pewne doświadczenie z żelami tej firmy, miałam je praktycznie wszystkie. Polecam Ci żele z linii "PLAISIRS NATURE", jest ona droższa od tej linii z której masz swój żel. Polecam zapach owies z upraw bio. Ma bardzo ciekawy zapach, jednak nie wszystkim się podoba (możliwe że Tobie akurat tak) wg. mnie jest śliczny. Żele z linii Plaisirs Nature są o wiele większe, wydajniejsze ale niestety droższe :/ z tej linii jeżyna jest bardzo ładna. Ale się rozpisałam, mam nadzieję że choć troszkę pomogłam :)...
OdpowiedzUsuńJeżyna brzmi kusząco:) Jeśli będę kupowała coś z YR, będę miała na uwadze tą serię:)
UsuńJa zdecydowanie kocham od nich ocet do włosów malinowy, innych produktów nie miałam
OdpowiedzUsuń