Sezon jesienno-zimowy to dla mnie czas, kiedy od czasu do czasu zamiast zwykłego prysznica serwuję sobie relaksującą kąpiel w wannie. Już samo wylegiwanie w ciepłej wodzie przynosi ukojenie, ale poczucie odprężenia jest jeszcze większe, kiedy umilimy sobie tą chwilę jakimś pachnącym i pielęgnującym nasze ciało dodatkiem. Dziś, chciałabym napisać Wam kilka słów o kuli do kąpieli Organique Guava.
Kula ma dość pokaźne rozmiary. Kiedy zdejmiemy z niej folię okazuje się, że składa się ona z dwóch oddzielonych fabrycznie połówek, z których każda wystarcza na jedną kąpiel.
Po wrzuceniu do wody, (pół)kula zaczyna intensywnie musować. Nie tworzy piany. Woda w wannie staje się nieco mętna i przybiera kolor naszej kulki (w tym przypadku fioletowy). Nie brudzi wanny. Zapach jest raczej delikatny, mało intensywny, co dla mnie akurat jest raczej plusem, zwłaszcza po doświadczeniach z maseczką borówkową (KLIK). Wersji zapachowych mamy oczywiście kilka do wyboru, więc na pewno każdy znajdzie coś dla siebie. Guava pachnie bardzo owocowo, słodko i świeżo jednocześnie, trochę przypominając mi takie pudrowe cukierki z dzieciństwa.
Kulka zawiera w swoim składzie olejki, które mają pielęgnować naszą skórę, jednak ich działanie jest zbyt słabe byśmy mogły odpuścić sobie po kąpieli nałożenie balsamu (pod tym względem o wiele lepiej spisują się kremowe kule i babeczki od Bomb Cosmetics, o których pewnie napiszę Wam niebawem, bo właśnie poczyniłam małe zamówienie). Nie wiem jaka jest cena takiej kuli w salonie, ja za swoją zapłaciłam niecałe 16 zł i na pewno przepłaciłam, bo jedyny sklep w moim mieście, gdzie są dostępne zawsze sobie trochę zawyża ceny. Nie mniej jednak, kula okazała się na tyle fajna, że chętnie wypróbuję również inne wersje zapachowe.
Lubicie zafundować sobie czasem taką relaksującą kąpiel?
Miałam kiedyś kulę z Organique i bardzo mile ją wspominam. Chyba muszę znowu jakąś kupić. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie kąpielowe umilacze :) Ale z tej firmy kuli do kąpieli jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam kuli do kąpieli z Organique, ale muszę to zmienić... :-)
OdpowiedzUsuń___________________________________________
http://rozowyswiatmarthe.blogspot.com/
Polecam:)
Usuńmniam! brzmi zachęcająco, chociaż powiedziałabym że jest raczej o zapachu jagód niż guavy ;)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam kąpiele, ale lubię też ogrom piany i intensywny zapach, więc chyba kule są nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńJa z kolei za pianą nie przepadam:)
UsuńKąpieli sobie niestety zbyt często nie funduję, więc takie dodatki są nie dla mnie :(
OdpowiedzUsuńZ chęcią wrzuciłabym taką bombę do mojej wanny :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ich kule :) Z reguły robię zapas podczas targów, ale od dwóch lat na żadnych nie byłam, to i posucha z kulami ;) Mimo tego warte są swojej ceny.
OdpowiedzUsuńJak na taką dużą kulę na dwie kąpiele cena nie jest wygórowana.
UsuńZyję dla takich kąpieli ;) Żartuję, ale bardzo sobie cenię relaks w pachnącej wannie.
OdpowiedzUsuńPo ciężkim tygodniu nie ma nic lepszego na ukojenie ciała i ducha jednocześnie:)
UsuńMiałam kulę z Organique o zapachu Magnolii. Piękny zapach i po kąpieli skóra była nawilżona :)
OdpowiedzUsuń