W rolach głównych: Essie Big Spender i Golden Rose Jolly Jewels 102.
Zwykle wybieram delikatniejszą wersję i łączę srebrny
brokat z lakierem w kolorze nude, jednak tym razem postawiłam na nieco
bardziej kontrastowe i wyraziste zestawienie, które świetnie prezentuje
się na tle czerni, przełamując ją i ożywiając.
Jak na mnie jest to szczyt szaleństwa;)
Następnym razem pokażę Wam wersję stonowaną, a tym czasem dajcie znać, jak to jest u Was.
Szalejecie z paznokciami, czy jesteście raczej zachowawcze w tej kwestii?
U mnie zdecydowanie bez szaleństwa i od wielkiego dzwonu dam brokat na jeden paznokieć. Na wzroki i cudowanie zazwyczaj brakuje mi czasu ;) Podoba mi się Twoje połączenie, szaleństwo jest, ale nadal stonowane i eleganckie :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że przypadło Ci do gustu:) Ja wzorków nigdy nie robię, bo po prostu nie potrafię, za bardzo trzęsą mi się ręce;) Nawet frencha nigdy nie umiałam sobie sama zrobić:/
Usuńpięknie połączone kolory! ten esiak jest cudowny! :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam Big Spender :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię takie połączenia :)
OdpowiedzUsuńsuper blog :-)
OdpowiedzUsuńzapraszam również do mnie :-)
www.kuchniaipodroze.blogspot.com
Lubię takie kontrastowe mani i to całkowicie mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba! Nie przepadam za ciemnymi kolorami na paznokciach, ale ten brokat dodaje paznokciom świeżego wyglądu i wyglądają tak ekskluzywnie! :D
OdpowiedzUsuńAleż piękny jest ten essiak :) A i w duecie bardzo mu ładnie.
OdpowiedzUsuńPiękny jest ten Essie :)
OdpowiedzUsuńPiękny kolorek Essie :D Bardzo podoba mi się takie przełamanie kolorów jestem zdecydowanie na tak :D
OdpowiedzUsuńO jacie. Ale ładny ten Big Spender! :)
OdpowiedzUsuńDzięki:) Następnym razem zamierzam zgapić od Ciebie A list:P
UsuńMój ulubiony manicure :) Lakiery też świetne, Essie w bardzo moim kolorze :)
OdpowiedzUsuń