Mimo, że pogoda w tym roku jest dla nas wyjątkowo łaskawa i możemy się cieszyć piękną, słoneczną jesienią, trzeba liczyć się z tym, że zima w końcu nadejdzie. Warto więc już teraz zaopatrzyć się w dobry krem do rąk, który będzie nie tylko nawilżał, ale też zabezpieczy skórę dłoni przed szkodliwym wpływem zimna, wiatru, wilgoci i centralnego ogrzewania.
NATURA SIBERICA
krem lifting do rąk
Opis producenta:
Unikatową bazą krem jest olej z Cedru Syberyjskiego, to naturalne źródło nienasyconych kwasów tłuszczowych, niezbędnych dla zdrowia skóry. Duża zawartość witaminy E i F w olejku cedrowym głęboko nawilża i odżywia skórę, przywraca jej barierę ochronną. Żeń-szeń dalekowschodni poprawia aktywność i wzmacnia funkcje ochronne skóry, stymuluje proces regeneracji skóry. To aktywny przeciwutleniacz, chroni skórę przed szkodliwymi czynnikami. Rumianek ałtajski delikatnie pielęgnuje i koi skórę, zmiękcza i zapobiega przesuszeniu skóry. Organiczny ekstrakt jałowca i olej lniany głęboko odżywiają skórę i sprzyjają jej regeneracji.
Zdjęcie można powiększyć klikając na nie.
Skład:
Aqua, Coco- Caprylate/Caprate, Glyceryl Stearate, Cetearyl Alcohol, Octyldodecanol, Caprylic/Capric Triglyceride, Glycerin, Helianthus Annus (Sunflower) Seed Oil, Linum Usitatissimum (Linseed) Seed Oil, Oenothera Biennis (Evening Primrose) Oil, Pinus Sibirica Seed Oil Polyglyceryl-6 Esters, Panax Ginseng Root Extract, Chamomilla Recutita (Matricaria) Oil, Hesperis Sibirica Extract, Rhodiola Rosea Root Extract, Geranium Sibiricum Extract, Caleendula Officinalis Flower Extract, Melissa Officinalis Flower/ Leaf/ Stem Water, Junipersus Communis Fruit Extract, Urtiica Dioica Nettle Extract, Salvia Officinalis Leaf Water, Tocopherol, Sodium Stearoyl Glutamate, Xanthan Gum, Benzyl Alcohol, Dehydroacetic Acid, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Parfum, Eugenol, Limonene, Linalool.
Cena:
ok. 16 zł/75 ml
Moja opinia:
Krem zamknięty jest w standardowym opakowaniu w formie miękkiej plastikowej tubki, która przychodzi do nas zapakowana dodatkowo w papierowy kartonik. Szata graficzna opakowania jest jasna i przejrzysta, utrzymana w tonacji złoto-brązowej, nawiązująca do naturalnego składu produktu. Sporym minusem jest odkręcane zamkniecie tubki oraz dość duży otwór, przez który wylatuje zbyt dużo produktu.
Sam krem jest koloru białego i posiada intensywny ziołowy zapach (dla mnie pachnie po prostu pieprzem), który utrzymuje się na dłoniach jeszcze przez kilkanaście minut po aplikacji.
Konsystencja produktu jest dosyć gęsta i treściwa, wyraźnie czuć w niej obecność olejków, jednak mimo to krem bardzo szybko się wchłania, nie pozostawiając na skórze tłustej warstwy.
Jeśli chodzi o działanie, to jest ono praktycznie żadne. Uczucie nawilżenia i ukojenia skóry utrzymuje się dosłownie kilka minut, po tym czasie dłonie znów są suche i nieprzyjemnie ściągnięte. Skórki wokół paznokci zrobiły się suche i twarde, zaczęły się zadzierać, a opuszki palców cały czas są pomarszczone, jak po zbyt długim moczeniu w wodzie (teraz to faktycznie przydałby się lifting...).
Kupiłam ten krem skuszona jego naturalnym i bogatym składem. Spodziewałam się, że dzięki zawartości olejków będzie treściwy i odżywczy, idealny na tę porę roku. Liczyłam się z tym, że być może będzie przez to zostawiał na dłoniach tłustą warstwę, ale nigdy nie pomyślałabym, że będzie je wysuszał. Niestety zawiodłam się na tym produkcie, zdecydowanie nie polecam.
Tak więc, poszukiwania zimowego kremu do rąk wciąż trwają. Jeśli macie swoich ulubieńców w tej dziedzinie, których możecie polecić piszcie, chętnie poznam Wasze typy.
Polecam wszystkie kremy z mocznikiem, który ma silne właściwości nawilżające - na pewno się nie zawiedziesz. W swojej ofercie ma taki Isana (kosztuje jakieś grosze) i Kamil (który mam obecnie i tutaj koszt już jest wyższy, bo ok. 10 zł).
OdpowiedzUsuńO tym kremie z Isany słyszałam wiele dobrego:) Kamil kiedyś miałam, ale szału na mnie nie zrobił:(
UsuńO jej, a to niespodzianka z działaniem tego kremu :/ Będę pamiętać.
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam kremy z The Secret Soap Store z masłem shea, jeśli nie miałaś to naprawdę polecam, świetnie nawilżają dłonie. Są też kremy do stóp z tej firmy również bardzo dobre.
Czytałam o tych kremach i chciałam kupić, ale niestety jeszcze ich nigdzie u siebie nie widziałam (a ponoć miały być dostępne w Naturze i Tesco).
UsuńSzkoda, że się u Ciebie nie sprawdził. Zapach pieprzu nie brzmi zachęcająco :( Moim ulubieńcem jest ostatnio krem do rąk Anidy. Taniutki i skuteczny :)
OdpowiedzUsuńA jaka wersja?
Usuńnie lubię takich kremów, co to mają coś robić, a nie robią nic :/
OdpowiedzUsuńmoim ulubieńcem ostatnio jest krem Pat&Rub z serii otulającej :)
Jest na mojej liście kandydatów:) W sobotę będę w Warszawie to przejdę się za nim do Sephory:)
UsuńMasz fajny blog :)
OdpowiedzUsuńObserwuję i zapraszam również do mnie, będzie mi miło jeśli zostaniesz na dłużej :)
http://czarnamyszka1994.blogspot.com/
Dziękuję, jest mi bardzo miło:)
UsuńSzkoda, że nie działa, bo prezentuje się obiecująco :)
OdpowiedzUsuńTeż czuję się zawiedziona:(
Usuńniestety bardzo się nie polubiłam z tą firmą i raczej nigdy nie sięgne po ich produkty :/
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że ja już chyba też:(
UsuńNa zimę tylko Neutrogena :)
OdpowiedzUsuńkodeks-kosmetyczny.blogspot.com
A która wersja konkretnie?
UsuńJa najbardziej na okres jesienno-zimowy lubię krem z TSSS z 20% zawartością masła Shea, są różne wersje zapachowe :) pisałam nawet notkę o waniliowym :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam wiele dobrego o tych kremach, niestety jeszcze nigdzie nie udało mi się ich spotkać:(
Usuń