Pora na drugą maskową recenzję w ramach akcji Październik miesiącem maseczek (KLIK).
Przypomnę, że w ramach akcji testuję maseczki algowe z Organique. Pierwsza recenzja poświęcona była masce Anti-Acne (KLIK), dziś na tapetę idzie wersja żurawinowa.
ORGANIQUE SPA&WELLNESS
ALGAE MASK
CRANBERRY
Opis producenta:
Algi to bogactwo substancji organicznych - aminokwasów, węglowodanów, protein, nieorganicznych związków - jodu, magnezu, potasu, żelaza oraz pierwiastków śladowych.
Okłady z alg oczyszczają skórę z toksyn, łagodzą stany zapalne, poprawiają koloryt skóry i wygładzają powierzchnię naskórka.
Żurawina jest cennym źródłem witamin i soli mineralnych, posiada bogate zasoby naturalnej witaminy C, jest również bogatym źródłem antyoksydantów.
Nadaje się znakomicie dla skóry zmęczonej, suchej, wrażliwej, z popękanymi naczyńkami krwionośnymi.
Daje silny efekt ujędrnienia skóry, a dzięki obecności w żurawinie polifenoli posiadających silne właściwości antyutleniające pomaga skórze walczyć z wolnymi rodnikami przez co hamuje proces starzenia się skóry.
Okłady z alg oczyszczają skórę z toksyn, łagodzą stany zapalne, poprawiają koloryt skóry i wygładzają powierzchnię naskórka.
Żurawina jest cennym źródłem witamin i soli mineralnych, posiada bogate zasoby naturalnej witaminy C, jest również bogatym źródłem antyoksydantów.
Nadaje się znakomicie dla skóry zmęczonej, suchej, wrażliwej, z popękanymi naczyńkami krwionośnymi.
Daje silny efekt ujędrnienia skóry, a dzięki obecności w żurawinie polifenoli posiadających silne właściwości antyutleniające pomaga skórze walczyć z wolnymi rodnikami przez co hamuje proces starzenia się skóry.
Zdjęcie można powiększyć klikając na nie.
Skład:
Solum
Diatomeae, Algin, Calcium Sulfate Hydrate, Tetrasodium Pyrophosphate,
Vaccinium Macrocarpon (Cranberry) Seed Powder, Cl 77891, Magnesium
Oxide, Parfum, Cl 73360.
Cena:
ok.21 zł/30 g
Moja opinia:
Maska ma postać jasno różowego proszku zamkniętego w opakowaniu w formie saszetki. Nie zmienia koloru po zmieszaniu z wodą. Zapach ma bardzo delikatny, ledwie wyczuwalny. Jest on przyjemny, owocowy, faktycznie przypomina żurawinę.
Po stężeniu maseczki wyraźnie widać w niej fragmenty nasion żurawiny.
Po zdjęciu maseczki skóra jest lepiej napięta, drobne zmarszczki mimiczne na czole wygładzone. Nie zauważyłam żadnego rozjaśnienia, czy wyrównania kolorytu, ale za to nie pojawiło się również uczucie ściągnięcia. Skóra po maseczce była naprawdę bardzo dobrze nawilżona, nie potrzebowałam już nic dodatkowo na nią nakładać. Efekt ten utrzymuje się wiele godzin. Również następnego dnia skóra była miękka w dotyku i odpowiednio nawilżona. Ze względu na słabsze właściwości chłodzące, aplikacja maseczki nie daje takiego wrażenia ukojenia i łagodzenia, jak wersja Anti-Acne.
Podsumowując, maseczka nie poprawi wyglądu cer tłustych, ale też nie jest do tego przeznaczona. Świetnie za to sprawdzi się w sytuacjach awaryjnych, kiedy nasza skóra jest odwodniona i potrzebuje sporej dawki nawilżenia. Z tego względu myślę, że będzie idealna w sezonie zimowym, kiedy warunki atmosferyczne i centralne ogrzewanie nie sprzyjają zachowaniu właściwego poziomu nawilżenia naszej skóry.
PS. Wczoraj spotkałam się w Lublinie z moją przyjaciółką i korzystając z okazji odwiedziłam salon Organique w CH Plaza, gdzie zakupiłam dwie kolejne maseczki algowe do testów.
Tym razem zdecydowałam się na wersję z borówką i jesienną nowość, czyli maskę z dynią i glukozą (wybacz Marti, pozazdrościłam Ci ;p).
Którą z nich chcecie poznać najpierw?
Po zdjęciu maseczki skóra jest lepiej napięta, drobne zmarszczki mimiczne na czole wygładzone. Nie zauważyłam żadnego rozjaśnienia, czy wyrównania kolorytu, ale za to nie pojawiło się również uczucie ściągnięcia. Skóra po maseczce była naprawdę bardzo dobrze nawilżona, nie potrzebowałam już nic dodatkowo na nią nakładać. Efekt ten utrzymuje się wiele godzin. Również następnego dnia skóra była miękka w dotyku i odpowiednio nawilżona. Ze względu na słabsze właściwości chłodzące, aplikacja maseczki nie daje takiego wrażenia ukojenia i łagodzenia, jak wersja Anti-Acne.
Podsumowując, maseczka nie poprawi wyglądu cer tłustych, ale też nie jest do tego przeznaczona. Świetnie za to sprawdzi się w sytuacjach awaryjnych, kiedy nasza skóra jest odwodniona i potrzebuje sporej dawki nawilżenia. Z tego względu myślę, że będzie idealna w sezonie zimowym, kiedy warunki atmosferyczne i centralne ogrzewanie nie sprzyjają zachowaniu właściwego poziomu nawilżenia naszej skóry.
PS. Wczoraj spotkałam się w Lublinie z moją przyjaciółką i korzystając z okazji odwiedziłam salon Organique w CH Plaza, gdzie zakupiłam dwie kolejne maseczki algowe do testów.
Tym razem zdecydowałam się na wersję z borówką i jesienną nowość, czyli maskę z dynią i glukozą (wybacz Marti, pozazdrościłam Ci ;p).
Którą z nich chcecie poznać najpierw?
Kusisz mnie tymi maskami, kusisz. Szkoda, że ceny dość wysokie. Na ile razy wystarczy Ci taka maseczka? Bo opakowanie jest dość spore. Zawsze z niecierpliwością czekam na te recenzje u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńWedług producenta takie opakowanie wystarcza na dwie aplikacje na twarz, szyję i dekolt. Na samą twarz spokojnie starczy na jakieś 4 razy, a przy aplikacji na gazę kiedy możemy sobie pozwolić na nałożenie cieńszej warstwy myślę, że na więcej.
UsuńNie miałam jeszcze żadnej maski z Organiqe. Pasowałoby kiedyś wypróbować, ale ceny to mają troszkę wysokie :/
OdpowiedzUsuńNiestety tak:( Co prawda jak się podzieli cenę takiej saszetki przez ilość aplikacji na jaką starcza, to wychodzi ok. 5 zł za jeden "zabieg", ale i tak zgadzam się, że ceny mogłyby być trochę niższe.
Usuńszkoda, że nie pachnie! chętnie najpierw poczytam o tej dyniowej :)
OdpowiedzUsuńZ jednej strony szkoda, ale z drugiej substancje zapachowe często uczulają, więc nie ma tego złego:)
Usuńta jakby dla mnie przeznaczona.. moja skóra często się odwadnia :/
OdpowiedzUsuńtestuj teraz dyniową, ciekawa jestem co to za cudo.. (ja swojej jeszcze nie otworzyłam :P)
Jeszcze?! Moja musiałaby mieć nogi i bardzo szybko biegać, żeby ucleć tyle czasu :D
Usuńhahaha a bo w łazience pod ręką mam inne specyfiki, a Dyńka zamknieta w szufladzie z zapasami :P
UsuńJestem ciekawa tej dyniowej maseczki:) Czy jedno opakowanie maseczki starcza tylko na jedną aplikację? Kuszą mnie maski algowe, ale ich ceny nie są zbyt przyjazne :/
OdpowiedzUsuńJedno opakowanie wystarcza na dwie aplikacje na twarz, szyję i dekolt, lub na co najmniej 4 aplikacje na samą twarz.
Usuńcena trochę wysoka ale fajnie wiedzieć może się skuszę
OdpowiedzUsuńPolecam:)
UsuńMam suchą skórę i to coś z pewnością dla mnie :) Czekam na recenzje dwóch pozostałych, na pierwszy ogień niech idzie dyniowa ;)
OdpowiedzUsuńmnie mieszanie maske doprowadza do szału;)
OdpowiedzUsuńNo fakt, wymaga to trochę więcej zachodu niż gotowe produkty:)
Usuń