Naszedł koniec miesiąca, czas więc na podsumowania.
Dziś przychodzę do Was z produktami, które zdenkowałam we wrześniu.
Zdjęcie zbiorcze:
A teraz po kolei:)
1. L'Oreal Ideal Soft oczyszczający płyn micelarny do skóry suchej i wrażliwej - bardzo delikatny i bardzo niewydajny, ale całkiem przyzwoity. Pełną recenzję znajdziecie TUTAJ.
2. Szampon Hipp - delikatny szampon do częstego mycia włosów, trochę plącze włosy, ale mi to nie przeszkadza, bo i tak po każdym myciu nakładam odżywkę. Dobrze oczyszcza i zmywa oleje, nie swędzi mnie po nim głowa, za co duży plus.
3. Lactacyd Femina z nawilżającymi proteinami ryżu i arniką - całkiem fajna emulsja do higieny intymnej, bardzo dobrze sprawdzała się również do mycia włosów. Teraz wróciłam do Lactacyd Femina PLUS płyn ginekologiczny, ma najlepszy skład i chyba najlepiej się u mnie sprawdza.
4. Organic Therapy Sweet Dreams - żel pod prysznic z organicznym olejem z wanilii, pięknie pachnie i jest bardzo delikatny. Pełna recenzja TUTAJ.
5. Green Pharmacy Jedwab w płynie serum na łamliwe końcówki - mój ulubieniec jeśli chodzi o zabezpieczanie końcówek. Oprócz silikonów zawiera w składzie pielęgnujące olejki, pięknie pachnie i jest bardzo wydajny. Pełną recenzję znajdziecie TUTAJ.
6. Olej awokado - moje włosy się z nim nie polubiły, nie robił z nimi praktycznie nic, ale za to fajnie sprawdzał się jako dodatek do peelingu kawowego (przepis TUTAJ), skóra była po nim miękka i nawilżona.
7. Farmona Jantar - wcierka na porost włosów. Nie jestem w stanie ocenić przyrostu włosów na długości, ale ilość baby hair jest bardzo motywująca:)
8. Organic Therapy White Magic - krem do rąk z organicznym olejem liczi. Pięknie pachnie, dobrze nawilża i szybko się wchłania. Więcej możecie o nim przeczytać TUTAJ.
9. Green Pharmacy Masło do ciała róża piżmowa i zielona herbata - bardzo naturalny różany zapach, konsystencja ptasiego mleczka i szybkie wchłanianie, to główne zalety tego produktu. Niestety działanie na tę porę roku zdecydowanie za słabe, zwłaszcza dla sucharków. W lecie lub dla osób o mało wymagającej skórze może być. Więcej na jego temat znajdziecie TUTAJ.
10. Bambino Krem ochronny - gęsty i treściwy, dzięki zawartości tlenku cynku fajnie łagodzi podrażnienia np. po depilacji.
11. Aurigia Flavo-C serum - serum z 8% wit. C o działaniu przeciwzmarszczkowym i rozjaśniającym. Zdecydowanie poprawia wygląd skóry. Pełną recenzję możecie przeczytać TUTAJ.
12. Maybelline Affinitone korektor - całkiem dobrze kryje zarówno cienie pod oczami, jak i niedoskonałości, ładnie stapia się z cerą i podkładem, nie wchodzi w zmarszczki wokół oczu, nie podkreśla suchych skórek. Posiadam najjaśniejszy odcień 01 Nude Beige, który ładnie komponuje się z moim podkładem z Pharmaceris w odcieniu 01 Ivory.
13. Tisane balsam do ust - dla większości hit, u mnie się kompletnie nie sprawdza. Mało, który produkt potrafi mi tak wysuszyć usta, że aż tworzy się na nich szorstka skorupa. Bardziej obszerną opinię i porównanie z wersją w sztyfcie znajdziecie TUTAJ.
Uff, to by było na tyle:)
A jakie produkty Wy zdenkowałyście we wrześniu?
mnie się skończył szampon z barwy (rumiankowy) przyzwoity, maseczka z rival de loop (na dobre samopoczucie) i co do niej mam mieszane uczucia ;P Mam jeszcze trochę resztek jakiś kremów i żeli, ale nie udało mi się ich zdenkować ;)
OdpowiedzUsuńw ogóle u mnie wykończone produkty zawsze mają strasznie zmasakrowane opakowania :D a Twoje wyglądają jak nowe!
To dlatego, że jestem strasznie pedantyczna;P
UsuńWidzę kilka kosmetyków z mojej listy zakupowej :) Mam ogromną ochotę na Tisane (stęskniłam się za tym zapachem), Flavo-C i masełko Green Pharmacy.
OdpowiedzUsuńJantar jest na mojej liście zakupowej ;)
OdpowiedzUsuńCzy ta wcierka ma już zmieniony skład? Bo właśnie gdzieś czytałam, że nowa wersja jest gorsza...
OdpowiedzUsuńNie mam bladego pojęcia... Robiłam jednorazowo większy zapas i nawet nie zwróciłam uwagi;)
UsuńDopytałam, doczytałam. Tak to była już wcierka ze zmienionym składem.
UsuńDzisiaj pierwszy raz uzyłam Lactacydu i chyba się polubimy :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię płyn micelarny z L'oreala :) Świetnie zmywa makijaż i jest delikatny dla wrażliwych oczu :) A balsamik do ust Tisane to moje must have na chłodne dni :)
OdpowiedzUsuńhttp://lifeisyourcreation88.blogspot.com/
Proszę, kolejna miłośniczka Tisane:) Zaczynam się zastanawiać, co jest ze mną nie tak, że mnie ten balsam tak strasznie wysusza...
Usuń