12:29

Pierwsze wrześniowe zakupy

Wczoraj i dzisiaj odbierałam paczuszki z pierwszymi wrześniowymi zakupami, czas więc na małą prezentację:)

Zdjęcie zbiorcze:


1. Aurigia Flavo-C Serum - serum przeciwzmarszczkowe z 8% witaminą C.
 

Zadowolona z efektów po zużyciu pierwszej buteleczki, postanowiłam kontynuować terapię i zamówiłam kolejne opakowanie. Pełną recenzję tego produktu możecie znaleźć tutaj.
Cena: ok.55 zł.

2. Organic Therapy White Magic - krem do rąk i paznokci z organicznym olejem liczi. 
 

To już moje drugie opakowanie tego produktu, pierwsze już prawie zdenkowane. Jutro pojawi się na blogu jego pełna recenzja.
Cena: ok.15 zł.

3. Organic Therapy Better - masło do ciała z organicznym olejem arganowym z Maroka.


Zadowolona z kremu do rąk i żelu pod prysznic (kilk) Organic Therapy postanowiłam wypróbować również ich masło do ciała.

Opis producenta:
Gęste masło do ciała z organicznym olejem arganowym.  Masło odżywi i nawilży nawet najbardziej suchą skórę, przynosząc uczucie komfortu i miękkości. Organiczny olej arganowy regeneruje warstwę lipidową skóry , poprawia kondycję komórek skóry, odmładza i odżywia. Organiczne masło shea wspaniale zmiękcza, nawilża i odżywia suchą i szorstka skórę. Regularne stosowanie masła dwa razy dziennie zmniejsza złuszczenia i świąd związane z łuszczycą aż do 80%. 

Produkt nie zawiera: parabenów, glikoli, ftalanów, silikonów, syntetycznych barwników

 Skład: Aqua, Stearic Acid, Glyceryl Stearate, Cetyl Palmitate, Isopropyl Palmitate, Theobroma  Cacao Seed Butter, Glycerin, Organic Argania Spinosa Kernel Oil, Organic ButyrospermumParkii (Shea Butter), Panthenol, Lecithin, Potassium Hydroxide, Benzyl Alcohol, Benzoic Acid, Sorbic Acid, Citic Acid, Parfum.
Cena: ok. 43 zł.

4. Olej arganowy 100%.


Wciąż poszukuję dla moich włosów odpowiedniego oleju. Właśnie skończył mi się olej z awokado, jako następny postanowiłam przetestować właśnie olej arganowy.
Cena: ok. 52 zł.

5. Puder bambusowy Biochemia Urody.


Puder, który na Wizażu zbiera prawie same ochy i achy (klik). Postanowiłam go w końcu przetestować:)

Opis producenta:
 Puder bambusowy otrzymywany jest ze specjalnego gatunku bambusa porastającego lesiste wzgórza Indii. Drzewo bambusowe jest najszybciej rosnącą rośliną na świecie, osiągającą wysokość, aż do 35-40 metrów. Drewno bambusa jest wysoce trwałe i dekoracyjne, z tego powodu jest powszechnie wykorzystywane w budownictwie i do produkcji mebli.
Łodygi bambusa są niezwykle bogate w roślinne związki krzemu (krzemionkę). Puder bambusowy otrzymuje się z ekstraktu z rdzenia łodygi, poprzez odpowiednie rozdrobnienie do postaci zmikronizowanego pyłku, którego cząsteczki mają wielkość do 5 mikronów. Jest to bardzo drobny puder, którego wielkość cząsteczek nadal mieści się w granicach bezpieczeństwa w zastosowaniu na skórę i jest akceptowana przez firmy produkujące tzw. naturalne kosmetyki. 

Puder bambusowy zawiera ponad 90% krzemionki. Ma on postać białego, lekkiego i puszystego pyłku, który aplikowany na skórę daje transparentne wykończenie, bez efektu bielenia skóry.
Puder posiada intensywne właściwości matujące. Ze względu na porowatą strukturę cząsteczek wykazuje wysokie zdolności do absorbowania nadmiaru sebum, nadając cerze matowy wygląd i odczuwalną gładkość.
Dzięki wysokiej zawartości krzemionki, oprócz działania wygładzająco-matującego, puder bambusowy wykazuje dodatkowo właściwości pielęgnujące skórę. Działa antybakteryjnie, łagodząco, wspomaga gojenie i reguluje aktywność gruczołów łojowych.
Puder może z powodzeniem zastąpić talk, mikę, skrobie lub glinki stanowiące bazę pudrów sypkich lub prasowanych. Jest to składnik neutralny, który może być bez obaw stosowany do matowienia kremów z filtrami przeciwsłonecznymi.
Nie powoduje zatykania porów (niekomedogenny).
Cena: ok. 15 zł.

I to na tyle z moich pierwszych wrześniowych zakupów:)

A jakie nowości zagościły już w Waszej kosmetyczce?

3 komentarze:

  1. Z tych kosmetyków, które pokazujesz, mam tylko puder bambusowy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I jak się u Ciebie sprawdza? Faktycznie jest taki świetny?

      Usuń

Drogi czytelniku! Skoro trafiłeś na mojego bloga, będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza :) Jednocześnie informuję, że komentarze obraźliwe, świadczące o nie przeczytaniu artykułu lub służące wyłącznie autoreklamie będą usuwane.

Copyright © 2017 Po tej stronie lustra