Zawsze lubiłam nosić długie włosy i starałam się dbać o ich kondycję, ale dopiero od jakiegoś czasu zaczęłam się interesować świadomą pielęgnacją włosów. Przeglądając fora i blogi włosomaniaczek uświadomiłam sobie, jak ważną rolę w procesie pielęgnacji odgrywają różnego rodzaju wcierki. Chcąc więc wzmocnić włosy od cebulki i powalczyć o przyrost zakupiłam osławioną odżywkę Jantar. Niestety już po pierwszym użyciu mocno się zniechęciłam, ponieważ proces aplikacji był bardzo czasochłonny. Wcierka wylądowała w szafce, a ja obiecywałam sobie, że wrócę do niej w bliżej nieokreślonej przyszłości kiedy będę miała więcej czasu. Traf chciał, że kilka dni temu będąc w aptece dostrzegłam coś, co wywołało nagłe olśnienie - zakraplacz do oczu.
Dzięki niemu aplikacja odżywki Jantar stała się wygodniejsza, bardziej precyzyjna i, co najważniejsze, trwa dosłownie kilka minut. Polecam :)
Pozdrawiam,
Ania
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Drogi czytelniku! Skoro trafiłeś na mojego bloga, będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza :) Jednocześnie informuję, że komentarze obraźliwe, świadczące o nie przeczytaniu artykułu lub służące wyłącznie autoreklamie będą usuwane.